TOKSYCZNOŚĆ
Zaintrygował mnie tytuł. Miało być o nieznajomych, którzy poznali się na ławeczce w parku i tak dalej ... A potem ... cała powieść mnie mocno
denerwowała, wwiercała się do środka, a jednocześnie nie mogłam jej odłożyć …
Jest w całej tej historii coś toksycznego, wręcz psychodelicznego (symbolika czerwieni). Niby o miłości, ale zdecydowanie nie pitu-pitu dla zakochanych. Mocne, trochę demoniczne emocjonalnie, zaskakujące. Nie wiem, czy mi się podobało, ale bez wątpienia utkwiło w pamięci.
Może warto się skusić?
Jest w całej tej historii coś toksycznego, wręcz psychodelicznego (symbolika czerwieni). Niby o miłości, ale zdecydowanie nie pitu-pitu dla zakochanych. Mocne, trochę demoniczne emocjonalnie, zaskakujące. Nie wiem, czy mi się podobało, ale bez wątpienia utkwiło w pamięci.
Może warto się skusić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz