NA CHWILĘ DAM CI SWOJE ŻYCIE, A TY DAJ MI SWOJE
Opowieści o ucieczce z wielkiego miasta na wieś (tudzież rozlewisko) było już mnóstwo - zgadzam się. W tym kontekście dwumiesięczna przeprowadzka Leeny - młodej korpopracownicy - z Londynu do małej wioski Hamleigh nie wprawia w wyjątkowe zdumienie. Ale już wyprowadzka babci Leeny, Eileen (kategoria 70+) do stolicy Anglii to kompletnie świeże spojrzenie na temat tzw. życiowych zmian!
Kto bowiem powiedział, że elektryzujące przygody można przeżyć jedynie przed 40stką? Eileen ma za sobą pokaźną garść doświadczeń - śmierć wnuczki, zdradę męża, depresję córki. Wie, czego chce, wie również, czego na pewno nie chce. Kiedy zatem Leena i Eileen - wnuczka i babcia - zamieniają się domami (pamiętacie motyw z filmu "Holiday"?), życie obydwu nabiera kolorów.
Londyńscy przyjaciele Leeny dbają o dobre samopoczucie Eileen, zakładają jej konto na portalu randkowym i towarzyszą w rozkręcaniu lokalnego klubu dla seniorów. Leena natomiast małymi kroczkami odkrywa plusy i minusy życia w hermetycznej społeczności Hamleigh, w której króluje Straż Sąsiedzka, zaś głównym corocznym eventem jest majowy festyn. Jest fajnie i nie-fajnie - ostatecznie niełatwo wkraść się w łaski grona wieloletnich znajomych. Na horyzoncie pojawia się tymczasem przystojny nauczyciel Jackson i obrót spraw nieco się zmienia.
Najlepszym określeniem tej powieści będzie: urocza. Świat seniorów u Beth O'Leary oddycha pełną piersią, a młodzi potrafią czerpać z wszechstronnej wiedzy poprzednich pokoleń. Panuje idealna równowaga, jaką chcielibyśmy zachować na zawsze. Z miejsca pokochacie wszystkich przyjaciół Eileen z ich zaletami i wadami, ale przede wszystkim - życiową mądrością! (Anglicy mają na to świetne określenie "wisdom") Każdy z bohaterów ma coś do opowiedzenia, każda historia ma znaczenie.
Eileen zaś wprowadza swoją małą wielką rewolucję w Londynie - wykorzystując osobiste zasoby (przedsiębiorczość, ciepło, otwartość) oraz zasoby cudze (współlokatorów Leeny), postanawia wziąć się za bary z chłodną anty-sąsiedzkością i tchnąć ducha w martwe mury londyńskiej kamienicy. W tzw. międzyczasie udaje się na zmysłowe randki ze zmysłowym Todem. Jest pięknie!
Żeby nie było tak słodko, w tle unosi się gradowa chmura rozpaczy po śmierci Carli, ukochanej siostry Leeny i związane z tym trudne relacje z ich matką. Leena i Marian szukają sposobu, aby spotkać się w cierpieniu i nauczyć żyć z "nienaprawialną" wyrwą w sercu.
Jeśli znacie "Współlokatorów", stuprocentowo polubicie "Zamianę." Czyta się szybko i lekko. Przygotujcie się na częsty śmiech i okazjonalne ocieranie łez. Idealna kombinacja! Gorąco polecam.