GREEN 20 LAT TEMU?
Cudownie jest wrócić do ulubionego filmu po 20 niemalże latach i odkryć go ponownie, z dorosłej już (aby nie rzec - starszawej) perspektywy. Nie mogłam oprzeć się odczuciu, że to takie "Papierowe miasta", tylko osadzone w epoce kaset wideo i stacjonarnych telefonów.
Pomimo archaiczności epoki - sedno zostaje niezmienne. Przyjaźń, dylematy wczesnej dorosłości, uczucia. Szukanie odpowiedzi na elementarne pytania o sens życia. Zranione serca. Pogoń za miłością.
A na pierwszym planie Ethan Hawke - u szczytu kariery i aktorskich możliwości - bezapelacyjnie najbardziej charyzmatyczny aktor, jakiego znam. Ikona lat 90-tych. Magnetyczne oczy, urok. Tutaj - w duecie z Winoną Ryder - robi duże wrażenie. Klasa sama w sobie.
Fabuła być może dzisiejszego widza nie zaskoczy, ale ujęcie tematu już tak. (reżyserem jest znany z komediowego talentu Ben Stiller! - pozytywne zaskoczenie) Fragmenty dokumentu tworzonego przez główną bohaterkę oferują drugie spojrzenie na paczkę przyjaciół i służą jako ciekawe uzupełnienie obrazu. Z ekranu bije młodzieńcza energia. Dla koneserów w sam raz.