niedziela, 15 stycznia 2017

Two by two/ Nicholas Sparks

DAJ SZANSĘ MIŁOŚCI


Stary dobry Nicholas powraca! UFF.

Od pierwszych kart powieści zaprzyjaźniamy się z bohaterem i z niepokojem (który czai się gdzieś pod skórą) oczekujemy na dalszy bieg wydarzeń. Wiemy, że coś się zmieni, że jego małżeństwo dosięgnie jakaś łapa przeznaczenia, ale nie uda nam się (raczej) przewidzieć, jaki wspólny obszar zostanie dotknięty i co z tej traumy wyniknie.

Duży plus za nie-oczywistość. Chyba po raz pierwszy Sparks nie jest cukierkowy, jego postaci nie buchają swoim perfekcjonizmem na lewo i prawo (twierdzę tak pomimo mojej bezgranicznej i nieco bezkrytycznej miłości do jego literackiego dorobku). Co jest nowością, to - uwaga, tradycjonaliści! - para homoseksualna jako symbol pięknego, przełamującego szablony uczucia.

To dowód, że u Sparksa nie istnieją sztuczne granice wdrukowane nam przez społeczeństwo. Sparks stawia pomnik miłości samej w sobie, bez względu na płeć, status majątkowy i stan cywilny. Miłość partnerska, małżeńska, rodzicielska - cały wachlarz -  na każdym etapie życia czytelnik poczuje, że Sparks WIE, na czym to uczucie polega. Brawo, Nicholas!


niedziela, 8 stycznia 2017

Facet na miarę/ reż. Laurent Tirard

ORĘŻEM MIŁOŚCI POKONAĆ STEREOTYPY


Jest to nie tylko uroczy film, który nas rozbawi i wzruszy, ale przede wszystkim - i taki, sądzę, był zamysł reżysera - zmusi do myślenia i odpowiedzi na pytanie: co ja bym zrobiła w takiej sytuacji?

Nie chodzi tu bowiem o związek z osobą niepełnosprawną, czy biedną, czy - dajmy na to - o odmiennym kolorze skóry.  Nie chodzi o związek z kimś,  przykładowo, chudszym/ tęższym/długowłosym/ łysym itd.

Nie - facet jest naprawdę przystojny, czarujący, inteligentny - tylko .. sięga nam do pasa. Ba! Podskakuje, żeby usiąść na krześle. Praktycznie nie widać jego głowy, gdy prowadzi samochód. I co dalej?

Czy jesteś w stanie  - Ty, żeński widzu - zignorować bezczelnych gapiów i kąśliwe uwagi "przyjaciół"? Czy jesteś w stanie przełamać wdrukowane od lat stereotypy i - jak świetnie ujęte w jednej ze scen - nie być emocjonalnym karłem?

Trzeba obejrzeć. A potem odpowiedzieć.



poniedziałek, 2 stycznia 2017

Robert Biedroń. Pod prąd/ rozmawia Magdalena Łyczko

WIZJONER ROBERT


Fajny człowiek z tego pana Biedronia. Ciepły, o otwartym umyśle, wielkim sercu i ogromnych pokładach dobroci i tolerancji. Prezydent, który wystawia kanapę przed ratusz i prowadzi (mniej lub bardziej beztroskie) rozmowy z mieszkańcami Słupska. Jeździ sobie autobusem do pracy i zanim dojedzie, to połowa mijających go ludzi ucina sobie z nim pogawędkę. #cool

Nie ekscytuję się jego historią polityczną, nie podpiszę się pod wszystkimi ideami, ale podoba mi się jego filozofia życia. Ateista przyjaźniący się z księżmi, zresztą zagorzały fan Papieża Franciszka. Wierny partner, lojalny przyjaciel, orędownik równości. Klasa sama w sobie.

Ujmuje mnie oczywiście jego walka o prawa kobiet. "Demokracja bez kobiet nie jest demokracją, tak jak całowanie po rękach nie do końca jest okazywaniem szacunku." To nieliczny (jeśli nie jedyny, jak dotąd) polityk, który dostrzega skostniałe stereotypy wdrukowane w nasze polskie realia. Odważnie i zawsze w punkt zabiera głos na temat przemocy:

"Wielu mężczyzn nie rozumie, że <nie> znaczy <nie>. Wciąż wielu gwałcicieli tłumaczy się, że to ona prowokowała, piła alkohol albo miała zbyt krótką spódnicę. Co za absurd! Przecież, do cholery, to nie krótka spódnica gwałci. Gwałci gwałciciel!"

Pan Biedroń to zwolennik nowoczesności, ale - nie odrzuca historii i tradycji. Zapytany, przykładowo, czy pozwoliłby postawić "pomnik smoleński" mieszkańcom swojego miasta, odparł, że wpierw by zapytał, gdzie chcieliby go umieścić i porozmawiałby o ich odczuciach. Bo - w jego mniemaniu - wszystko zawsze winno zaczynać się od dialogu.

[A to wszystko wiem właśnie z tej książki. Świetny wywiad, szybko się czyta, polecam!]