środa, 13 września 2023

Wszystko, czym nigdy nie byliśmy/ Alice Kellen

 "NIE BYŁO INNEGO WYJŚCIA, KTÓRAŚ Z KUL MUSIAŁA PRZESZYĆ MI SERCE"


"(...) różnica dzieląca mieć wszystko od nie mieć nic

 często wynosi sekundę". 


Trochę mnie już znacie i wiecie, że przeczytałam tryliony książek o miłości, więc coraz rzadziej zdarza mi się literackie zaskoczenie w tej materii - a tymczasem ... Alice Kellen z miejsca rzuciła na mnie urok! Tłumaczenie z hiszpańskiego jest genialne, chwilami poetyckie, chwilami pikantne, czyli takie jakie ma być! Codzienny żargon przeplata się z językiem duszy - jak w życiu. Czy nie jest bowiem tak, że czasem rzucimy pod nosem nieobyczajne przekleństwo, a za sekundę nasze serce śpiewa serenady i cytuje Szekspira? 

Dużym plusem jest dwutorowa narracja (obecnie dość popularna), ponieważ dzięki niej wchodzimy bezczelnie buciorami w umysł zarówno Axela jak i Leah, a trzeba przyznać, że różnice w postrzeganiu poszczególnych zdarzeń (i świata w ogóle) przez tę dwójkę są siłą napędową całej historii. Historia zaś nie jest typowym przykładem zakazanego (powiedzmy) uczucia i z pewnością nie brakuje jej wielowymiarowości. Leah przeżyła śmierć rodziców, wątek żałoby przeplata się z miłosnymi elektrowstrząsami, co rusz pojawiają się też ciepłe rodzinne wspomnienia, a prawdziwy uśmiech serca wzbudza braterska opiekuńczość. No i ten język Alice Kellen! Co krok mała perełka. Zdanie, wyraz, nietypowe zestawienie, dzięki którym szaleje nasza wyobraźnia. 

Zostawiam Wam na zachętę: 

"Nastawiłem adapter i, sam nie wiem dlaczego, przyszło mi do głowy, że akordy piosenki wplątały się w jej włosy i przyciągnęły ją tutaj, krok za krokiem, nuta za nutą". 

PS. Dla nieletnich: Alice Kellen dość odważnie (ale niezwykle smacznie) przedstawia nam sceny bliskości fizycznej. Dla zwolenników: historia Axela i Leah ma ciąg dalszy - jestem w trakcie tomu drugiego pt. "Wszystko, czym jesteśmy razem".