wtorek, 14 września 2021

Gdzieś pomiędzy wierszami/ Anna Szczypczyńska

KTÓRĄ WERSJĄ SIEBIE JESTEM?


"Żyję w przyszłości i wiecznej obawie, że nie zdążę do niej dotrzeć, że o czymś zapomnę".

Jestem wszystkimi kobietami - natknęłam się na taki tytuł (film lub serial na Netflixie?) i od razu zapisałam go na mentalnej liście: teraz wiem, że powinien stać się mottem powieści mojej Instagramowej koleżanki, Ani Szczypczyńskiej (Aniu - dziękuję za osobisty egzemplarz!). 

Jest to bardzo kobieca lektura - każda z trzech bohaterek uosabia mieszankę tego, czym my wszystkie jesteśmy, co ustanawia nasze jestestwo - marzeń, tęsknot, bólu, prozaicznych (lub potężnych) wyzwań. Owszem, główne wątki oscylują wokół tematu straty, ale POMIĘDZY WIERSZAMI ukrywają się i raz po raz wypełzają na wierzch inne, rozmaite motywy: pierwsza miłość, zdrada, przemoc domowa, psychoterapia. 

Dużo tu językowych perełek, których zawsze mozolnie poszukuję - uwielbiam, gdy słowo pisane oddaje cały, wydawałoby się, niedający się ująć w ramy językowe chaos - kiedy doznaję olśnienia, że TO zostało napisane właśnie dla mnie ("robaczywe myśli" czy "wybebeszyć się" - świetne!).

Przydałby się ciąg dalszy - wyjście ze straty, wejście w meandry życia małżeńskiego, zawodowego, społecznego. Może nowi bohaterowie? Aniu - czekamy! 

PS. Moja ulubiona postać - brat Lidki, Niko!