PRZYPADEK - JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
"Więc raz na jakiś czas, nieokreślony, przychodzi taki dzień,
w którym zwykłe drobiazgi zaczynają coś znaczyć, wypowiadane słowa nabierają mocy, a imiona stają się ludźmi, którzy odmieniają nasz los."
Każdy krok ma znaczenie. Każda podjęta przez nas decyzja skutkuje następną, ta z kolei wpływa na drugiego człowieka, po czym ten ktoś dokonuje wyboru ... I tak nieustannie - dzień po dniu, rok po roku - pchamy ten wózek obłędu, wierząc naiwnie, że naszym życiem rządzi przypadek. Powiem jedno słowo - a to słowo żyje już swoim życiem, zagnieżdżone w umyśle osoby, do której było skierowane. Ziarno zasiane.
Zatem - przypadek? A może jednak ... przeznaczenie?
Z powieści wyłania się idea, że nasze życie przypomina domino. Raz puszczony w ruch kafelek popycha sąsiednie, ten następne, aż nadchodzi nieodwracalny koniec, czasu nie da się cofnąć, coś już nastąpiło i się nie ODSTANIE. Domino się przewróciło.
Wątki można by mnożyć i każdy z nich byłby scenariuszem na dobry, psychologiczny film. Poznajemy bohaterów, otwierając kolejne szufladki, strona po stronie, grzebiąc bezwstydnie w ich tajemnicach, na tyle, na ile pozwoli nam autorka, a także - nasza wyobraźnia. Obawa przed bliskością, machina uzależnień, ból po stracie bliskiej osoby, trauma nieudanego dzieciństwa - w tej książce nic nie jest czarno-białe, wręcz przeciwnie, zamazane bliznami przeszłości, poranionymi duszami, płonnymi nadziejami i naszym wyobrażeniem o innych. Na bazie tej powieści można przepracować multum uwierających nas drzazg, powyjmować je i podjąć drogę ku uleczeniu.
Puzzle układają się w całość dopiero na ostatnich stronach. Pozornie niezwiązane ze sobą historie - okazują się być płytkami domina. "Jutra nie ma", pisze Grochola. Jest dziś, jest ta chwila, ta konkretna, to zakończenie. Ale - całość zaczęła się dużo wcześniej, wtedy, gdy popchnięto pierwszy kafelek. Pytanie stare jak świat: kto był siłą sprawczą? Kto jest władcą domina?
Grochola nie zawiodła. Majstersztyk dla rasowych książkoholików.