MAŁY KSIĄŻĘ POWRACA
"Był to cud, który w ciągu trzech dni odmienił mnie całkowicie (...).
Jedno z tych doniosłych wydarzeń, których nikt nie dostrzega,
bo cuda miłości są zarazem tak wielkie i tak niepozorne."
Tak! Po latach nieobecności złotowłosy Mały (teraz Młody) Książę powraca na Ziemię, błąka się po pustkowiach, by wreszcie wybrać się we wspólną podróż z narratorem, kierowcą przemierzającym krainę o nazwie Patagonia.
I znów padają pytania o sens istnienia, o miłość, o najważniejsze życiowe wartości. Jest piękno słów i mądrość milczenia.
Bardzo w klimacie "Małego Księcia", zdecydowanie nie zniekształca pierwszego wrażenia po tamtej wiekopomnej pozycji, stanowi raczej jej dopełnienie, może ciąg dalszy... Bogate źródło złotych myśli i wyznacznik moralnych wartości.
Chowamy gdzieś w środku wszystkie sentencje, myślimy o nich, podpisujemy się pod nimi:
"Miłość jest potężniejsza nawet od śmierci. Miałem brata, który kochał skrzydła. Jego skrzydła były wielobarwne. Mówią, że umarł, ale on wciąż żyje w naszych sercach. Od tamtego dnia wierzę, że jedyni ludzie, którzy naprawdę odeszli, to ci, którzy nigdy nie kochali, i ci, którzy nie pragną już kochać."