MIŁOŚĆ JEDNAK WYSTARCZY
"I saw that I could be somebody's centre,
their reason for staying. I saw that I could be enough."
Kiedy dowiedziałam się, że jest kontynuacja losów Lou, byłam emocjonalnie zdewastowana. Wręcz zniesmaczona. Po lekturze Me Before You "uzdrawiałam się" kilka dni. Nie byłam pewna, czy chcę wiedzieć, że ta historia MOŻE mieć jakikolwiek (sensowny?) ciąg dalszy. Nie wierzyłam, że jest opcja, by spiąć tę opowieść klamrą i wyciągnąć jakieś nowe wnioski.
Ba! Nawet w trakcie czytania byłam lekko zniechęcona. Owszem, pojawiają się nowe wątki, które jakoby "przedłużają" życie Willa, ale mimo starań autorki - czegoś brakowało.
Dopiero końcówka książki "kliknęła". Koło się zamknęło, okazało się, że istnieje miłość po miłości i że poturbowany człowiek podniesie się po najbardziej bolesnym upadku, jeśli CHCE. Lou chciała.
Kiedy dowiedziałam się, że jest kontynuacja losów Lou, byłam emocjonalnie zdewastowana. Wręcz zniesmaczona. Po lekturze Me Before You "uzdrawiałam się" kilka dni. Nie byłam pewna, czy chcę wiedzieć, że ta historia MOŻE mieć jakikolwiek (sensowny?) ciąg dalszy. Nie wierzyłam, że jest opcja, by spiąć tę opowieść klamrą i wyciągnąć jakieś nowe wnioski.
Ba! Nawet w trakcie czytania byłam lekko zniechęcona. Owszem, pojawiają się nowe wątki, które jakoby "przedłużają" życie Willa, ale mimo starań autorki - czegoś brakowało.
Dopiero końcówka książki "kliknęła". Koło się zamknęło, okazało się, że istnieje miłość po miłości i że poturbowany człowiek podniesie się po najbardziej bolesnym upadku, jeśli CHCE. Lou chciała.