czwartek, 18 maja 2023

Miłość w cieniu słońca/ Katarzyna Grochola

 CZY POZWOLISZ SIEBIE POKOCHAĆ? 


„Nie było mnie, dopóki ona się nie pojawiła. 

Przedtem nie wiedziałem, że mnie nie ma. (…) 

Nie wiem, czy przedtem był jakiś świat”.

Grochola wydaje nową powieść! Jaki piękny tytuł, pomyślą wszyscy. Miłość, słońce, drzewa, trawy, szum morza, EKG na okładce. Romansidło jak nic.

Jakbyście nie znali Grocholi! Jakbyście nie wiedzieli, że u Kasi nic nie jest zerojedynkowe, oczywiste, proste lub płaskie. Że każde słowo ma (trój?)wymiar, że morze szumi jakoś tak inaczej, że figa jest soczysta i bezbronna, a whisky ma ciepły kolor i aż się czuje jej smak na języku, zaś ulepieni z literackiej gliny ludzie są pełnokrwiści i do bólu prawdziwi. Ta powieść, jak chyba żadna wcześniejsza, była dla mnie jak poemat, wspomnienie wiktoriańskich wyznań na wrzosowiskach, hołd dla słowa pisanego. Chłonęłam, przepuszczałam przez siebie, czytałam ponownie, zakreślałam … Tu perełka, tam perełka.

Bohaterów należałoby przenieść na deski teatru, posadzić przy stole lub na kanapie i – być obok, bezszelestnie, aby niczego nie popsuć, aby ich nie spłoszyć. Spotkanie z nimi jest jak dziecinne podsłuchiwanie fascynującej rozmowy dorosłych. Takiej, która pomieści wszystko, co ludzkie i nam nieobce. Lęk, radość, życie, miłość, śmierć. WSZYSTKO. Jeśli chcecie zostać świadkami pięknego dialogu i jeszcze piękniejszej miłości – musicie wejść w ten świat stuprocentowo, bez ściemy. Należy Wam się ostrzeżenie: pewne furtki mogą się otworzyć, blizny o sobie przypomnieć, strachy wypełznąć na powierzchnię. Jeśli na to zezwolicie, zadzieją się literackie czary.

O, Grocholo! Chowam w sobie teraz tysiące skrawków tej cudnej opowieści, napełniona po brzegi falą wiekopomnego uczucia, któremu miałam zaszczyt towarzyszyć. Dzięki Tobie!  

Niech jeszcze przez chwilę przenika mnie do szpiku kości. Pozwalam! 

PS. Nie zdradzę zbyt wiele, ale fani amerykańskiej poezji będą zadowoleni!


czwartek, 11 maja 2023

Żony gejów/ Maria Mamczur

"PYTANIA SĄ UDRĘKĄ. ODPOWIEDZI NIE DAJĄ UKOJENIA".


Uwaga! Pozycja tylko dla otwartych umysłów!

Wydaje Wam się, że tytułowe żony gejów to temat marginalny we współczesnym społeczeństwie? Nic bardziej mylnego. Z przywołanych na wstępie szacunków wynika, że jeszcze parę lat temu 48% gejów do lat 50 pozostawało w związku z kobietami. Powody: wstyd, lęk przed stygmatyzacją i wykluczeniem. 

Wiele z bohaterek zostało zdradzonych w trakcie małżeństwa, zaś odkrycie orientacji seksualnej męża było początkiem ich wspólnego końca. Niektóre natomiast świadomie wybrały życie z mężem-gejem, na wzór przyjacielskiej "umowy", wiedzione pragnieniem uwicia rodzinnego gniazda. Jak się szybko okazuje, każda z opcji została okupiona cierpieniem.

Pani Mamczur oddaje również głos mężczyznom - drugiej stronie medalu i drugiej stronie dramatu. Poznajemy przyczyny ich decyzji - albo życia w ukryciu, przy jednoczesnym wypieraniu swojej orientacji (lub próbie jej "uśpienia"), albo życia "na dwa fronty". Większość bohaterów poślubiło kobiety, aby spełnić w ten sposób nadrzędne marzenie o założeniu rodziny. Niektórzy wciąż poszukują kogoś, kto zgodzi się dobrowolnie na biały związek, licząc tym samym na pozbycie się natrętnych komentarzy pt. kiedy się w końcu ustatkujesz. Są i tacy, których droga do odkrycia orientacji seksualnej była (lub nadal jest) długa i nieoczywista, a małżeństwo z kobietą - na dany moment - szczere i uczciwe. 

To, co najbardziej uderza w tym reportażu, to fakt, że za każdą z przytoczonych historii kryje się ludzki dramat, zamknięty najczęściej w czterech ścianach, niosący ze sobą cierpienie dzieci, wstyd rodziny, wszechogarniający żal, często nienawiść. Czy na emocjonalnych zgliszczach da się jeszcze coś wybudować? "Zamiast krwi mam w żyłach popiół", powie jedna z bohaterek.  

Początków zjawiska można by upatrywać w konstrukcji społeczeństwa, które przez kilkaset lat nie dawało przyzwolenia na homoseksualizm. I nie mówię wyłącznie o Polsce - pamiętajcie, że homoseksualizm został wykreślony z listy chorób WHO dopiero w 1990 roku, a obecnie, w XXI wieku (!), chociaż wydaje się to niewiarygodne, w niektórych krajach wciąż jest karany śmiercią (Iran, Sudan czy Nigeria). 

Jaką zatem opcję mieli geje w Polsce 40, 50 lat temu? W zasadzie dwie: poddać się technikom awersyjnym (czyli hołubionej wówczas przez lekarzy i księży terapii "naprawczej") lub wejść do emocjonalnej szafy i żyć w jako takim spokoju, z żoną-parawanem u boku.  

Autorka - jak przystało na profesjonalny reportaż - nie ocenia, szuka jedynie odpowiedzi. Świetnym uzupełnieniem książki jest sekcja na temat genezy parad równości, a także komentarze ekspertów: profesora Zbigniewa Izdebskiego, profesora Zbigniewa Lwa-Starowicza, dziennikarza Marcina Dzierżanowskiego (prezesa Fundacji Wiara i Tęcza) oraz terapeuty Pawła Kurczaka (tu bardzo interesujący wątek mężczyzn MSM!). 

Bezapelacyjnie polecam.