TOKSYCZNA MIŁOŚĆ
Bardzo dobrze zrobiony film - Antoni Pawlicki sprawia, że opada nam szczęka. Fabuła banalna - młodziutka dziewczyna poznaje starszego od siebie studenta. Wagary, seks, muzyka. Po prostu BIG LOVE.
Jednak stopniowo odkrywamy z bohaterami ciemną stronę tej relacji, toksyczność aż kipi, wylewa się z każdego dialogu, miłosnej gierki, zdrad, scen zazdrości i przemocy. Tragizm młodych polega na tym, że i ze sobą, i bez siebie nie potrafią żyć. Niestety - koniec jest nieuchronny...
Moim zdaniem to świetny film "ku przestrodze". Namiętne, szalone uczucie nie zawsze jest tylko namiętnym, szalonym uczuciem. Gdzieś tam pod spodem może tlić się chorobliwa więź, od której nie sposób uciec, jeśli się w porę nie weźmie nóg za pas.
Do pomyślenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz