sobota, 27 lutego 2016

Pokój/ reż. Lenny Abrahamson

W STRONĘ ŚWIATŁA 


Ta wstrząsająca opowieść dotyka tak wielu sfer życia, że po obejrzeniu nasze emocje zostają dosłownie rozpłaszczone na psychologiczną miazgę, z której próbują wykluć się jakieś wnioski.

Nie jesteśmy w stanie - po prostu nie jesteśmy - wyobrazić sobie tego, co przeżywali bohaterowie uwięzieni przez parę lat w czterech ścianach, z dala od światła dziennego, pod łaską psychopaty.
Ale dzięki genialnej roli Brie Larson i przyprawiającej o dreszcze kreacji małego Jacoba Tremblay'a możemy przynajmniej na dwie godziny wejść w ich świat i POCZUĆ, jak to jest żyć w "pokoju". I te dwie godziny sprawiają, że nic już nie jest takie samo.

Nagle okazuje się, że można tęsknić za chorą izolacją, nawet jeśli otacza nas strach.  Można - albowiem to, co oswojone, jest bezpieczne i "nasze". Świat - ze wszystkimi bodźcami, kakofonią dźwięków, ogromem doświadczeń - może przytłoczyć, a nawet unieszczęśliwić. Można nawet - paradoksalnie - NIE CHCIEĆ w nim żyć.

Okazuje się też, że matka jest w stanie poświęcić wszystko, byle dziecko miało tzw. "normalne" dzieciństwo. I nawet jeśli w żaden sposób nie jest ono normalne w dosłownym tego słowa znaczeniu, to dla nich właśnie - jest oazą bezpieczeństwa. Prosta prawda nasuwa się sama - więź między ludźmi jest nieśmiertelna. Potrafi ocalić, zamknąć człowieka w kokonie spokoju i harmonii. Nic nie zastąpi miłości, ona sama w sobie jest kompletna.

Okazuje się, że człowiek jest w stanie przeżyć WSZYSTKO. Choćby był poraniony i upodlony tak, że rozum tego nie obejmie, a serce pęka na milion kawałków - może ŻYĆ DALEJ. Może nauczyć się od nowa - oddechu, uśmiechu, kochania.

Niezapomniane przeżycie. Mocne kino. Oscar byłby zasłużony.

wtorek, 23 lutego 2016

Rok na Majorce/ Anna Klara Majewska

POWIEW LATA 




"Jakiś hak w tym musiał być! Jeszcze mi się nie zdarzył związek bez haka i facet bez drugiego dna."


Cała powieść jest utrzymana w takim właśnie lekkim klimacie. Pachnie wyspiarską nutą, flirtem i słońcem.

Otóż kobieta "z jajami" - po rozwodzie i nieudanym związku - decyduje się zmienić swoje życie. Z kontynentalnej ciasnoty przenosi się do rajskiego przybytku na Majorce. Nieco porywcza, szalona, uzależniona od kupowania butów. Wiedziona doświadczeniem, jednego dnia węszy podstęp, tylko po to, by następnego zakochać się na zabój.

Postać ciekawa, styl świeży, jednak arcydzieło to nie jest. Do przeczytania raz. Miło i przyjemnie, bez euforii.

piątek, 19 lutego 2016

Brooklyn/ reż. John Crowley

MIŁOŚĆ KONTRA MIŁOŚĆ




Film dla koneserów. Akcja rozgrywa się powoli, spokojnie, tak jak życie w Ameryce lat 50-tych. Brakuje tu spektakularnych scen czy chwytających za serce dialogów - ale jest opowieść o tym, czym jest dla nas przeszłość i czy warto za wszelką cenę się jej trzymać.

Są wspaniali mężczyźni (oczywiście, obydwaj!) i trudne wybory życiowe. Całość eteryczna, delikatna, rzekłabym - urocza. Plus bardzo ciekawa kreacja Saoirse Ronan (zdecydowanie przyciąga widza jej filmowa, "staromodna" uroda).

Wraz z bohaterką usiłujemy odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest w życiu najważniejsze i o co powinniśmy walczyć: o bezpieczeństwo tego, co znamy, czy o ryzyko nowego, nieznanego?

Brakuje efektu WOW, ale warte obejrzenia.

poniedziałek, 15 lutego 2016

Życie i śmierć/ Stephenie Meyer

PÓKI ŚMIERĆ NAS NIE (ROZ)ŁĄCZY


"Podszedłem do niej z dojmującym i wszechogarniającym poczuciem harmonii - 
jakby cały świat był taki, jak trzeba, o ile znajdowałem się blisko niej."




Faktycznie jest to "Zmierzch" opowiedziany na nowo, jak sugeruje autorka. A jednocześnie - unikatowa, elektryzująca odsłona starej powieści.

Fani Meyer nie będą zawiedzeni. Autorka, chcąc udowodnić, że uczucie paraliżującej zmysły miłości nie jest zarezerwowane wyłącznie dla "damy w opałach" (czytaj: Belli), wprowadza do historii nastoletniego odludka o imieniu Beau. Edwarda zaś zastępuje tajemniczą wampirką - Edythe.

Bawi się z czytelnikiem, żonglując podobieństwami do znanej nam doskonale sagi, jednocześnie wpuszczając do niej swoistą świeżość, oddech. Beau jest naprawdę przekonujący w swoim uczuciu, wierzymy mu.

Wystarczy, że powie: "Nie sądziłem, żeby mogło istnieć cokolwiek piękniejszego niż ona - ani w świecie ludzi, ani bogów, ani aniołów. Niczego już nie dałoby się w niej udoskonalić."

środa, 3 lutego 2016

Wybór/ Nicholas Sparks

WALCZ O MIŁOŚĆ


"Czuł się, jakby dotarł do kresu długiej podróży" ...

Jedna z najlepszych powieści Sparksa, odpowie na pytanie, czy w imię wielkiego, niepowtarzalnego uczucia warto sprzeciwić się woli ukochanej osoby. Czy można się zakochać na zabój w dwa dni. Co się dzieje, gdy w spokojnym, ustabilizowanym życiu zjawia się ktoś nowy. Ile można poświęcić w imię miłości. Oraz na ile nasze życiowe wybory odcisną piętno na tym, co przed nami.

Lekko się czyta, historia  niby banalna, ale na swój sposób wyjątkowa.

Dla wrażliwców.