niedziela, 23 sierpnia 2015

Moja lewa stopa/ reż. Jim Sheridan

ZDROWY UMYSŁ W CHORYM CIELE



Genialny Daniel Day-Lewis w roli irlandzkiego artysty, od urodzenia zmagającego się z paraliżem ciała. 

Christy Brown urodził się w wielodzietnej rodzinie i początkowo uznawany był za chorego nie tylko fizycznie, ale też umysłowo. Z czasem rodzice, głównie nieustająca w wierze matka chłopca, odkrywają, że choć ciało jest sparaliżowane i funkcjonuje w nim jedynie tytułowa lewa stopa - umysł pozostaje zdrowy. Chłopiec używa więc tejże stopy, aby komunikować się z otoczeniem i wykonywać codzienne czynności, a następnie - malować nieprzeciętne obrazy i pisać książki. 

To, co mnie uderzyło w tym filmie i tej historii, to niezwykła tolerancja i wsparcie rodziny Christy'ego. Nie zapominajmy, że jego dzieciństwo i wczesna młodość przypadły na lata 30-te i 40-te ubiegłego wieku. Lata bez poradni psychologicznych, doradztwa rodzinnego i świadomości płynącej ze współczesnych zdobyczy medycyny. Tymczasem NIKT braciom i siostrom Christy'ego nie musiał TŁUMACZYĆ, że mają go kochać takim, jaki jest - on od samego początku był pełnoprawnym członkiem ich rodziny, a dla kolegów - sąsiadem z podwórka. 

Zadziwiające, jak zwykłe ludzkie odruchy wyprzedziły całą obecną wiedzę psychologiczną - jak zwykła ludzka miłość i wiara mogły zdziałać cuda. 

PS. Christy wreszcie znalazł prawdziwą miłość i się ożenił. Piękne, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz