wtorek, 11 czerwca 2024

Nie mylić z miłością/ Katarzyna Nosowska

 KASIA NOSOWSKA PO RAZ TRZECI


"Pewnie, jak większość ludzi, lubicie dowody naukowe, twarde najlepiej. Nie mam niczego takiego, bo dowody przynależą do świata, w którym oczekiwania budują codzienność, a miłość jest transakcją. Mam tylko czucie". 

Wszyscy wiedzieliśmy, że Kasia świetnie śpiewa - dla mojego pokolenia zespół HEY to ikona rocka i niekwestionowany muzyczny diamencik lat 90. O tym, że dobrze pisze, dowiedzieliśmy się z jej literackiego debiutu, czyli "A ja żem jej powiedziała". Potem był niczym mu nie ustępujący "Powrót z Bambuko", a w tym roku dostaliśmy kolejny literacki prezent - "Nie mylić z miłością". 

Tytuł mówi bardzo wiele - wszak jest to książka właśnie o miłości! Nie mamy, co prawda, przeklętych przez los kochanków czy śpiewającego pod balkonem trubadura - w zamian za to Kasia zaprasza nas na swojego rodzaju odkrywczą misję pod wezwaniem: czym jest miłość. 

Krążymy zatem krętymi drogami, mijając kolejne przystanki-wspomnienia lub przystanki-refleksje, a każdy z nich, odpowiednio nazwany (Zakochanie, Obsesja czy Pocałunek) uruchamia coraz to inny obszar w miejscu, w którym jesteśmy sobą bez masek i tajemnic. NIC tu nie jest przypadkowe, ba! TRZEBA NAM raz po raz przystanąć i wraz z Kasią przeczesać teren w poszukiwaniu odpowiedzi. A po tej (dość wyczerpującej, ale jakże przyjemnej) intelektualnej podróży, spotyka nas nagroda: przystanek MIŁOŚĆ. O, niebiosa! Co tu się wydarzyło, co ta nasza Kasia popełniła! Mistrzostwo! Są i łzy, i śmiech, i gęsia skórka. Ten ostatni przystanek jest przecudną kwintesencją naszego ziemskiego bytowania, a może nawet - zaryzykuję! - magiczną receptą na to, gdzie tejże wyśnionej miłości szukać, jak ją rozpoznać i jak już nigdy, przenigdy nie pomylić jej z niczym innym. 

PS Natknęłam się na opinie krytyczne typu: dużo grafiki, mało tekstu. Cóż - jakość to nie zawsze ilość. Akurat u Kasi wszystko jest wyważone, a grafiki są przepiękne i NA TEMAT. 

PPS Czy znacie najnowszy projekt Kasi i jej syna, czyli podcast "Bliskoznaczni"? Gorąco polecam! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz