(NIE)DOSKONAŁE ŻYCIE RAZEM
Właściwie ta książka zaczyna się tam, gdzie zazwyczaj kończą się romantyczne komedie - zaiskrzyło, młodzi są razem, przekonani, że są dla siebie stworzeni, wyczekujący wspólnej przyszłości. Wybrańcy przeznaczenia. A TU BUM! - dziewczyna jest w ciąży. Po 19 dniach pełnej uniesień znajomości. (!)
Co dalej? Uczucie trwa, jest nadzieja na przyszłość, jednak zaczynają się wkradać malutkie zgrzyty, niepochlebne obustronne obserwacje, przeszkody trudne do usunięcia, sekrety i sekreciki, seria niedopowiedzeń, ostrych słów. Czy da się to niebiańskie uczucie utrzymać, otoczyć opieką i poczekać (szczęśliwie?) na urodzenie się dzieciaków?
Pomiędzy tą pierwszoplanową historią, mamy też wątek pięknej homoseksualnej miłości przyjaciół głównego bohatera. Jeden z nich jest nieuleczalnie chory i będzie chciał podjąć najtrudniejszą - czy bezinteresowną? oto jest pytanie - decyzję o zakończeniu swojego życia w godny sposób. Ich opowieść jest pełna ciepła i braterskiej więzi, a finał porusza do głębi.
Andy Jones pokazuje, że życie ma wiele barw. Podoba mi się, że u niego od początku nie ma różowych okularów, jest w zamian zwykła egzystencja, codzienne czynności i nieprzesłodzone dialogi. To potwierdza, że prawdziwa miłość to właśnie cały tzw. "ciąg dalszy", który następuje, gdy kurtyna opada, a bohaterowie muszą zmierzyć się z rzeczywistością. Wówczas się okazuje, czy zdadzą egzamin, czy nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz