czwartek, 22 sierpnia 2019

Opowieść Podręcznej/ twórca: Bruce Miller

NOLITE TE BASTARDES CARBORUNDORUM



Wyobraź sobie świat, w którym biologicznie jesteś nadal kobietą, ale prawnie nie posiadasz przyzwolenia na jakiekolwiek niezależne działania. Nie wolno Ci czytać gazet i książek, żyjesz w świecie bez telefonów i Internetu (nie do Twojej dyspozycji w każdym razie), nosisz charakterystyczny strój i wypowiadasz się tylko i wyłącznie w określony sposób, a ponadto - jesteś poddawana comiesięcznej "ceremonii" zapładniania Cię przez przypadkowego komendanta, posiadającego niepłodną żonę; w ten sposób wyświadczasz przysługę małżeństwu i państwu przede wszystkim. Jesteś Podręczną.

Jest to świat ogarnięty plagą niepłodności, w którym płodna kobieta stanowi własność narodową. Takie dziewczyny (uprzednio schwytane w bezlitosny sposób, oddzielone od swoich dzieci i "oczipowane") są pod nadzorem starszej "ciotki", której zadaniem jest dbanie o ich dobre zachowanie, czyli bezwzględne posłuszeństwo wobec reżimu. Reżim - Republika Gilead - został stworzony na częściowym terenie Stanów Zjednoczonych. Za herezję (domyślną lub faktyczną, nieistotne, gdyż nie toczą się żadne śledztwa) możesz zawisnąć na murze - przez kilka dni być ozdobą publiczną miasta i niemym ostrzeżeniem, żeby się nie wychylać, nie próbować żadnych sztuczek.

Jeśli zajdziesz w ciążę i poczniesz dziecko jakiegoś bogatego kolesia, zostajesz odseparowana od urodzonego przez CIEBIE malucha i wysłana do następnego domu. Do skutku, do śmierci, aż spłodzisz tyle dzieci, ile wytrzyma Twoje ciało. Zrobią wszystko, żeby przyrost naturalny się zwiększał - mogą na przykład utrzymać cię uporczywie przy życiu, nawet jeśli praktycznie nie żyjesz, ponieważ masz pełnić rolę tylko i wyłącznie INKUBATORA. Jeżeli masz inną orientację seksualną, wisisz na murze albo zsyłają cię do "kolonii" - współczesnego obozu śmierci, gdzie zabiją cię tak czy inaczej radioaktywne odpady. Możesz też otrzymać "posadę" w misternie ukrytym domu publicznym, do którego chadzają sobie znudzeni monotonią i spragnieni cielesnych uciech komendanci. Tam nie masz już żadnych praw, żyje tylko twoje ciało.

Wszyscy rządzący oraz podległe im społeczeństwo zwracają się do siebie w określony sposób, raz po raz przytaczając WYBRANE cytaty ze Starego Testamentu, które to mają służyć jako poświadczenie słuszności wszelkich, nawet najbardziej okrutnych, decyzji. (wybiórczość interpretacji Biblii jest przerażająca) Kary za nieposłuszeństwo bywają też "lżejsze" - na przykład wydłubanie oka lub obcięcie palca.

W tym świecie na skutek udaremnionej ucieczki znalazła się June i to z jej perspektywy poznajemy codzienne życie w republice. (Jej mąż, Luke, przedostał się do Kanady, gdzie zresztą trafiają szczęśliwcy, którym sprzyja los i dostają status uchodźcy tamże.) Bezczynne siedzenie w pokoju, robienie zakupów "na kartki", ewentualne spacery z inną Podręczną, a w tym wszystkim nieprzemożona tęsknota za rodziną, za normalnością, za prawem do życia. Retrospekcje pozwalają nam ujrzeć poprzednie życie June, ale także dostrzec rozkręcającą się machinę terroru i praktykę "małych kroczków", które finalnie doprowadziły do zniewolenia społeczeństwa.

W obliczu gorącej dyskusji na temat portretu uchodźcy - "Opowieść Podręcznej" wywraca powszechnie panujący mit do góry nogami. Bo czy komukolwiek z nas przeszłoby przez myśl, że uchodźca może wyglądać tak jak Luke, mąż June? Tak jak Emily, która ucieka z niemowlakiem, poświęcając swoje życie? Tak jak Moira, która bez wahania oddałaby June swoje nerki i która potem wychowuje jej córeczkę? KTO MOŻE STAĆ SIĘ UCHODŹCĄ? Oto jest pytanie.

W kwestii pozostającej w Republice June - June jest niekwestionowaną prawdziwą wojowniczką. Nie ma się co dziwić - córka zagorzałej feministki, była redaktorka, kobieta niegdyś wyzwolona, otoczona cudowną rodziną. Zniesie fizyczną karę, powie, co myśli - jej wzrok potrafi zabić wroga. Co nas może zaskakiwać albo przygnębiać - to fakt, że - analogicznie do wojennej rzeczywistości I czy II Wojny Światowej - granica moralności przesuwa się niebezpiecznie, proporcjonalnie do krzywd, jakich June doświadcza w czasach niewoli. Człowiek często obrzucany kamieniami nie czuje bólu, prawda? June czuje, ale ból hartuje ją jeszcze mocniej, jednocześnie wyciąga "na wierzch" najczarniejszą cząstkę duszy i gotowość do pokonania wszelakich przeszkód, byleby odzyskać utracony raj.

Aczkolwiek, jak w każdym wojennym świecie, tak i w Gilead pojawia się Ruch Oporu. Okazuje się, że istnieje swoiste "podziemie", a tam - lojalność króluje nad okrucieństwem, poświęcenie nad strachem, a waleczność nad uległością. Podręczne oraz Marty ("pokojówki", które miały na tyle szczęścia, że nie zawisły na murze) próbują rozkręcić swoje działania i dołożyć swoją małą cegiełkę do walki z Oprawcą. Przypomina to niemalże sabotaż - wysyłanie listów do Kanady, tajemnicze rozmowy i przekazywanie wiadomości, tajne szyfry ("muffinki znaczą tak") czy pomoc w ucieczce. June staje się Ireną Sendlerową, walczy o skrawek człowieczeństwa. I ten świat jest PIĘKNY.

Dlatego będziemy kibicować June, będziemy wstrzymywać oddech, ilekroć dozna krzywdy, będziemy razem z nią modlić się o inne życie - bo wiemy, my kobiety, że mamy prawo żyć po swojemu i mówimy stanowcze NIE wszelkiemu uciśnieniu, patriarchatowi i utajonym niewolnictwie. NIE DAJ DRANIOM SIĘ ZGNĘBIĆ - June wyryje znalezioną wcześniej wiadomość na ścianie swojego obskurnego pokoju, a my będziemy wypowiadać te słowa razem z nią, na głos, w ramach solidarności i walki o wolność.

2 komentarze:

  1. zaczęłam oglądać i nie mogłam przestać, wszystko inne poszło w odstawkę, serial genialny- i jedyne co przychodzi mi na myśl, to to, że odzwierciedla to co dzieje się na świecie i po trosze naszą kobiecą sytuację w kraju... taka myśl

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, serial na stałe zapisze się już w historii filmu. GENIALNY!

    OdpowiedzUsuń