MYŚL NIE TAK JAK ZWYKLE
Jakie to błogosławieństwo, że współczesne pokolenie może wyrastać na takich wojowniczkach Disney'a jak Vaiana! Jestem jej bezkrytyczną fanką, odkąd wypłynęła poza zatokę w części pierwszej. Ba! "Pół kroku stąd" znam na pamięć! Co najistotniejsze, nasza dzielna bohaterka dokonuje wielkich czynów bez pomocy księcia na białym rumaku, ale za to z ... całkiem sympatycznym, wytatuowanym po szyję kumplem!
Ja tam nic do książąt nie mam, ale cieszy mnie, że Vaiana wychodzi poza Disneyowskie schematy, które znało moje pokolenie (Kopciuszek, Śpiąca Królewna czy Mała Syrenka). Bogu dzięki, Disney idzie z duchem czasu i podarowuje nam kobietki z krwi i kości, które - nawet gdy los im rzuca kłody pod nogi - nie poddają się i walczą do końca! Musicie przyznać, że Vaiana jest idealnym wzorem dla młodych (i nie tylko) - sprytna, pomysłowa, odważna i honorowa, a jednocześnie niezwykle ciepła i czuła! (jej relacja z siostrzyczką czy babcią sprawia, że chlipać będzie nawet najbardziej zatwardziały widz)
O ile w części pierwszej stawiano na indywidualizm i hart ducha, o tyle tutaj przesłanie idzie dalej: okazuje się, że warto działać razem, że "w kupie siła", a czasami nawet ... można myśleć NIE TAK JAK ZWYKLE i zgubić się, by odnaleźć drogę. Genialny przekaz na dzisiejsze czasy: miej odwagę myśleć nieszablonowo, daj sobie przestrzeń na błędy, a rozwiązanie w końcu się pojawi!
Ależ to było cudowne widowisko! Zachwyca wszystko: nie tylko barwa, muzyka i humor, ale również odniesienia do kultury ludów z Polinezji. Nie brakuje naszych ulubionych Disneyowskich szczególików: pełzających po plaży krabików albo powiewających na wietrze włosów. Każde ujęcie zasługuje na miano mini-arcydzieła.
Oczywiście, spłakałam się jak bóbr. Kiedy pojawiła się Babcia-Płaszczka, kran się samoistnie odkręcił. Cóż zrobić. Vaiana rządzi.